"Może jeszcze podziękujemy PKW". PiS ma rewolucyjny pomysł na kampanię

Dodano:
Karol Nawrocki, prezes IPN, kandydat na prezydenta Źródło: PAP / Piotr Polak
Kolejne decyzje PKW uderzające w finanse PiS zmuszają partię do szukania innych sposobów na pozyskanie środków. Chodzi o kampanię prezydencką.

– Na starcie jesteśmy minus 30 mln zł. Czas, który poświęcilibyśmy na inne działania, chociażby na budowanie rozpoznawalności naszego kandydata, musimy poświęcić na zebranie pieniędzy potrzebnych na kampanię – powiedział portalowi Interia polityk pracujący przy kampanii Karola Nawrockiego. Wszystko przez decyzje PKW, odbierające partii finansowanie.

Po ogłoszeniu decyzji przez Komisję, kierownictwo PiS zaapelowało o wsparcie do obywateli. Okazuje się, że odzew jest duży. "Pomysł zbiórki datków od elektoratu okazał się zaskakująco skuteczny. W pierwszych kilku, kilkunastu dniach ugrupowanie zebrało łącznie około 7 mln zł. Na koniec października kwota ta wynosiła mniej więcej 9 mln zł, ale politycy PiS-u precyzowali, że odliczając wpłaty dokonane niezgodnie z obowiązującymi przepisami 'na czysto' będzie to nieco ponad 8 mln zł. Obecnie, na koniec listopada, rozmówcy z PiS-u mówią, że suma darowizn od sympatyków i wyborców oscyluje w okolicach 10 mln zł" – czytamy.

"Nowa tradycja"

Stąd pomysł, aby kampanię kandydata sfinansować właśnie ze zbiórki środków od obywateli. – Wybory prezydenckie jak żadne inne premiują fundraising. Mamy 80 tys. osób, które wpłacały nam datki w ostatnich tygodniach, to jest bardzo duża baza i świetny punkt wyjścia – uważa europoseł Adam Bielan. – Jeśli opanujemy kwestię fundraisingu, jeśli będziemy w tym efektywni, to może jeszcze podziękujemy PKW za to, że zabrała nam pieniądze – dodaje polityk.

Europoseł PiS Piotr Müller przyznaje, że w Polsce nie ma tradycji finansowego wspierania partii politycznych przez obywateli, co utrudnia PiS-owi zadanie. Ocenia jednak, że nie jest to zadanie niemożliwe: – Być może właśnie tworzymy nową tradycję polskiej polityki. Tu i teraz, w tym roku.

"Wszyscy nasi rozmówcy zaznaczają, że szans na sukces wielkiej operacji fundraisingowej upatrują w rozgrzanych do czerwoności emocjach wokół kampanii prezydenckiej. Właśnie to ma sprawić, że o darowizny będzie łatwiej. W ocenie polityków PiS-u emocje połączone z finansowym wsparciem partii mogą przełożyć się na większą niż normalnie mobilizację elektoratu zarówno w kampanii, jak i później już w dniu głosowania" – podkreśla Interia.

Źródło: Interia.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...